Po poprawce fryzurki Angeliny zostało mi sporo włosów, a że miałyśmy jedną Chelsea z bardzo zniszczonymi włosami to postanowiłam spróbować swoich sił w całkowitym reroocie. U Angeliny uzupełniłam tylko brakujące pasemka. Kiedyś kupiłam dla córki na olx zestaw Skipper i Chelsea na tandemie. Skipper była w całkiem dobrym stanie, ale młodsza siostra włosy miała koszmarne. Efekty są niezłe, lecz muszę przyznać, że robienie rerootu włosów u lalki nie jest moim ulubionym zajęciem. Zabrało mi to kilka godzin z dwóch dni, a paluchy tak mnie bolały od igły, że nie wiedziałam czy dam radę skończyć.
Tak wygląda efekt mojej pracy, z blondynki powtała ruda Chelsea. Zawsze chciałam mieć jakąś rudą Chelsea ale nigdzie nie mogłam jej wytropić. U nas w Polsce były niedostępne. Na pierwszym zdjęciu widać jak mocno sfilcowane włosy miała laleczka przed przemianą. Jej wygląd był przystępny jedynie po związaniu włosów.
Włosy sięgają narazie do końca stóp, ale Lena nie pozwala ich obcinać.
Po całym przedsięwzięciu nieprędko wezmę się za kolejny reroot. Pozdrawiam.
Jestem pełna podziwu :D. Chelsea teraz wygląda o wiele lepiej ;).
OdpowiedzUsuńDzięki. Tak ale palce od igły do dziś mnie bolą.
UsuńWygląda dużo lepiej :D
OdpowiedzUsuńTeż tak myślę, najbardziej nie lubię takich sfilcowanych włosów u lalek. Dziękuję.
UsuńSuper!
OdpowiedzUsuńDzięki za odwiedziny na moim blogu.
UsuńKawał dobrej roboty wykonałaś. Gratuluję wytrwałości.
OdpowiedzUsuńTak i wczoraj moja córka postanowiła zabawić się w fryzjera i powycinała trochę włosków. Teraz to już będę sama musiała skrócić jej tą fryzurkę. Na szczęście za dużo szkód nie narobiła. Pozdrawiam.
UsuńAwesome job, she's so lovely and the hair colour is beautiful :-)!
OdpowiedzUsuńI like ginger hair.
Usuń