sobota, 22 grudnia 2018

Narodziny Ginger

W pogoni za królewskimi siostrami Joliny Balleriny dobrnęłam do punktu gdzie mam tej chwili 7 lalek tego typu. Myślę, że czyję się spełniona w tym jednym przypadku, choć wiem, że jak gdzieś trafiłaby sie mi Jolinka to od razu bym ją wzięła. No może cena dałaby mi nieco do myślenia. Ale nie o tym miało być. Na początku listopada trafiła do mnie na wymiankę za Jolinkę Śnieżka. Zaczęłam więc szukac drugiej Jolinki na zastępstwo, zamiast niej trafił się Kopciuszek.  Krótko po przybyciu tej lalki życzliwa mi osoba pomogła w zdobyciu pozostałych. I tak byłam posiadaczką dwóch Kopciuszków. Postanowiłam więc, że jedej z nim dam inny wygląd.


Cała operacja zaczęła się od wymiany włosów. Oskalpowałam panienkę, wydłubanie wszystkiego z głowy zajęło mi conajmniej 3 godziny.

Tutaj przymiarka do nowych włosów.



I zabrałam się do pracy. Narzędzia miałam ponieważ robiłam reroot już wcześniej na malutkiej Chelsea. Jolina to zupełnie inna bajka. Cały proces zajął mi 8 dni. Tak z doskoku. Ostatnie 4 dni to już po kilka godzin. Efekt włosy wczepione, palce pokłute i kręgosłup w stanie opłakanym. Panienka była gotowa do wysyłki do Julii Polcyn.






Panienka gotowo do wysłania. Za zgodą Julii pokażę wam poszczególne etapy powstawania nowego
 makijażu. 













Wszystkie zdjęcia z repaintu są autorstwa Julii Polcyn.

I tak powstała Ginger.

4 komentarze:

  1. Widziałam już repaintowane Joliny, ale ta jest naprawdę wyjątkowa. Podziwiam <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To wszystko zasługa Julii. Ona ją tak pięknie odmalowała. Dziękuję.

      Usuń
  2. wspaniała historia przemiany <3
    dziękuję za uznanie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ja Julio dziękuję z moją Ginger. Bez ciebie nie udałoby się.

      Usuń

Wszystkiego Świątecznego

Sukcesów i wolnego czasu, to rzecz najważniejsza,  Byś odpoczął przed sylwestrem, I się bawił przynajmniej do pierwszej.  To dla Ciebi...

Popularne posty