poniedziałek, 8 października 2018

Jesienna Lucy

Mojej kochanej Lucy jeszcze nie znacie lecz nic straconego ponieważ dziś chciałabym ją przedstawić. Z braku czasu trudno mi było wymyśleć jakąś ciekawą aranżację sesji zdjęciowej, ale moja córeczka przyniosła dziś garść liści z jesiennego spacery w przedszkolu i postanowiłam to wykorzystać. Lucy, to mała Pukifee ante, którą kupiłam na początku miesiąca. Czekałam na nią od początku września i nareszcie jest. 


Maleństwo zmęczyło się długą podróżą i postanowiło zasmakować polskiej jesieni. Odpoczynek na liściach. 


Poleżeć też fajnie jest. 



Czas wyprowadzić piesia na spacerek. 


Po spacerku od razu pobiegła do swoich siostrzyczek Meliski i Bianci


Nie ma jak to siostrzane kolanka, można się położyć .....


.... i słodko zasnąć.

Rano po przebudzeniu Lucy postanowiła zaprezentować swoją skromną garderobę, składającą się z trzech sukienek i trzech par bucików. Ale jeszcze wszystko przed nami ...




Maleństwo przybyło nagie i łyse, teraz ma już włoski, które zrobiłam sama, nie jest to arcydzieło, ale Makarena przygotowuje dla niej coś specjalnego. Największą frajdę sprawia mi robienie tych maleńkich bucików. Do następnego ....


Wszystkiego Świątecznego

Sukcesów i wolnego czasu, to rzecz najważniejsza,  Byś odpoczął przed sylwestrem, I się bawił przynajmniej do pierwszej.  To dla Ciebi...

Popularne posty