Dzisiejszy dzionek możemy nazwać bardzo udanym. Dotarły do nas trzy z oczekiwanych lalek, a poza tym spędziłyśmy z Lenką miły czas na działce fotografując jej nową ulubienicę. Moja córeczka uwielbia ponad wszystko w świecie koty, lalki są na drugim miejscu. Postanowiłam więc, że połączę jej obie pasję w jedną i kupiłam jej lakę Kotkę.
A oto i cała ona, w kompletnym ubranku, w idealnym stanie. Jednym słowem stała się ulubienicą córki, nawet mąż stwierdził, że to najładniejsza lalka jaką mamy.
Oprócz kici przybyły do nas jeszcze dwie laleczki, jedna z nich to mała Chelsea z fioletowymi włosami, zakup Lenki, postanowiła wykorzystać swoje oszczędności, i Skipper z wymiany ubraniowej. Ale o nich później.
Na działce świeciło pięknie słoneczko, rosną ładne drzewka i kwiaty więc nie można było tej scenerii wykorzystać do sesji fotograficznej. Ja byłam fotografem a Lenka scenografką. Bawiłyśmy się świetnie. Do zdjęć pozowały Kicia, Operetta i najnowsza Chelsea. A oto efekty naszej letniej sesji:
Przepraszam, że tak dużo zdjęć ale nie potrafiłam wybrać, które lepsze. Pozdrawiam wszystkich ...
Im więcej zdjęć, tym lepiej! :D. Nowe lalki są super ;). Fajnie, że macie wspólną pasję :).
OdpowiedzUsuńSesje w plenerku mają to do siebie, że nie można zrezygnować z fotek, nawet jakby się chciało bardzo ograniczyć :D
OdpowiedzUsuńU mnie też mieszkają kocice MH i dwie Operetty :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Bardzo spodobały mi się te kocice, kupiłam je dla córki bo ona uwielbia koty, w każdym wydaniu.
UsuńPiękne panny, a plenerowa sesja super.
OdpowiedzUsuńSesje w plenerku są fajne.
Usuń